poniedziałek, 8 lipca 2013

Wyprawa

Matka Babska lubiła wyprawy :)
Lubiła pojechać za miasto, nie przejmować się niczym... kiedyś te wyprawy wyglądały mniej więcej tak :
M lub Matka Babska rzucali hasło : jedziemy ;) zabierali dokumenty, pieniądze, telefon i już byli gotowi do drogi ;) Dobytek ich mieścił się w kieszeni, względnie małej torebuni...
Teraz wyprawę - oj tak WYPRAWĘ - stanowi zwykły wyjazd za miasto na kilka godzin, ba! nawet spacer w okolicy ;) Bo trzeba zabrać : kubeczek z piciem, butelkę picia w razie "wu", jedzenie - gdyby się spacer/wyjazd przedłużył,chrupki, łyżeczkę, chusteczki mokre, pieluchy, wzglednie coś na przebranie gdyby było za ciepło/za zimno/dziecko przesikało pieluche/polało się dokumentnie piciem, zabawki/umilacze podróży, wózek/nosidło.... zapomniała Matka o czymś ? chyba tylko o walizce, żeby to wszystko zapakować ...
i jedź tu na wycieczkę Matko ...

Ale Matka Babska na wycieczkę i tak M i O wyciągnęła i z całymi bambetlami pojechali (jak cyganie), do Mogilan :






Zobaczyć poleca :)


1 komentarz:

  1. Ej no gdzie takie do Mogilan?? Jezu człowiek mieszka w okolicy 3 rok i nie zna...

    OdpowiedzUsuń